strona główna    indeks                           Florian WISZNIEWSKI                     drzewo-grafik

( ...1900- / 17.05.1922 - Konin)

rodzice Aleksy Wiszniewski i Stanisława Irchin

    

Opis na odwrocie: "1922 rok maj 13 dnia pożar o g. 1 w nocy śmierć nastąpiła dnia 17 maja o g. 5 rano, Turek zdjęcie otrzymałam na poczcie Władysławowo po śmierci."

"...uciekł z seminarium duchownego do Legionów Piłsudskiego, nigdy tam nie wrócił i kończył kursa nauczycielskie..."

Nauczyciel w Polichnie koło Turku: 1921-maj 1922. Zmarł w szpitalu na skutek ran odniesionych w pożarze szkoły. Istnieją dwie wersje przyczyny pożaru:

1. Według „Pamiętnika" Anny Jarmakowskiej (siostry): "...Dochodzi do tragedii. Pewnej nocy wybucha pożar na strychu. Dom od dachu pali się jak zapałka. Brat budzi wszystkich – Wyrzuca mnie przez okno – mama również wyskakuje. Brat chce ratować to co nie jest do uratowania. Zawala się nad nim cała powała. Jest bardzo poparzony Mama ja dosłownie w jednej koszuli – Idziemy do sąsiadów , gdzie dają nam coś do ubrania. Brat leży na ziemi na cudzej pościeli i strasznie jęczy. Rano jedziemy wszyscy do Turku –  W Turku mieszkają moje Ciocie i Babcia. Po kilku dniach brat umiera w szpitalu.  Dziwnie go leczyli, bo wkładając do gorącej wody. Matka strasznie zrozpaczona chce popełnić samobójstwo. Kilkanaście lat nosi żałobę. Powodem pożaru było podpalenie. Zemsta za nazwę psa Lenin. Na strychu znaleziono naftę i szmaty, których tam nigdy nie było. To była szkoła – więc każdy miał dostęp do drzwi wejściowych."

2. Według kroniki szkolnej w Polichnie (strona 9): "Siódmym nauczycielem był Wiśniewski Eureliusz. Nauczyciel pilnujący nauki, wznowił działalność Ochotniczej Straży pożarnej. W życiu prywatnym lekki. Lubił nieraz używać nadmiaru alkoholu, co w skutkach, raz wracając do domu z Władysławowa, w stanie nietrzeźwym, w domu przy manipulacji z prymusem [maszynka do gotowania na alkohol - wyjaśnia S. W.], spowodował pożar, budynek szkolny spłonął i sam padł ofiarą pożaru przez spalenie, w maju w roku 1922". Potwierdzają to mieszkańcy opowiadając w maju 2000:  „...lubił sobie wypić i sam zaprószył ogień , miał na strychu urządzenie do wyrobu bimbru".

PRYMUS - maszynka do gotowania na alkohol 

 Pochowany w Koninie w grobie ojca. Napis na nagrobku:  "Aureliusz Wiszniewski sierżant podchorąży W. P. żył lat 24 zm. 16.05. 1922" [G. G. sierpień 2002]

zdjęcia nagrobka , sierpień 2002