powrót do   strona główna   Tatiana Wiśniewski

HISTORIA SPOTKANIA Z TATIANĄ PODCZAS JEJ POBYTU W POLSCE W 1996 ROKU.

Tatiana przyjechała na wakacje '96 i przebywała u doktora Janusza Rybaka mieszkającego w Zwierzyńcu. Córka doktora (oboje na zdjęciu) zachorowała, aby mieć więcej czasu dla dziecka i nie narażać na chorobę Tatiany, przywiózł ja do Szczebrzeszyna.

.

(Grzegorz Mikuś z mamą)

Tak się właśnie poznaliśmy. Tatiana kiepsko mówiła po polsku, mieliśmy problem ze zrozumieniem siebie nawzajem. Powinienem byl zacząć od tego, że na oj widok zaczynała milczeć, nawet nie próbowała nic mówić, wstydziła się. Gdy jeszcze pierwszego wieczoru proponowałem jej coś do zjedzenia, (nie mając zielonego pojęcia czy mnie rozumie czy nie) wymachiwałem produktami wyjętymi z lodówki, nastąpił całkowity przełom. Tatiana wypowiedziała pierwsze zdanie: "wiem co to jest jajecznica", oboje wybuchnęliśmy śmiechem. Od tego momentu nie było najmniejszych barier. Przez ponad tydzień czasu byliśmy nierozłączni i świetnie się bawiliśmy. Naszą ulubioną rozrywką były kreskówki i gra komputerowa "Earth Worm Jim", przy której spędzaliśmy najwięcej czasu.

Po graniu do późnych godzin trudno było zwlec Tatianę z łóżka, co widać na zdjęciu. Musiałem ją przekupywać lodami na patyku, którymi nie mogła się nacieszyć.

   Próbowałem pokazać jej troszkę okolicy ale nie chciała wychodzić z domu, chociaż było sporo ponad 20*C twierdziła, że jest zimno. 

Cała moja rodzina strasznie się zżyła z Tatianą, więc kiedy wyjeżdżała było nam naprawdę bardzo przykro. 

(Tatiana z rodzicami Grzegorza) 

Jak już wspominałem korespondowaliśmy przez jakiś okres, lecz kontakt się urwał. Ja obecnie mam 21 lat, jestem na trzecim roku informatyki z ekonometrią, nadal mieszkam z rodzicami i siostrą w Szczebrzeszynie. Strasznie się cieszę, że odnalazłem pańską stronę, dzięki niej będę miał możliwość ponownego korespondowania z Tatianą. Pozdrawiam, Grzegorz Mikuś.

[strona powstała dzięki materiałom nadesłanym przez Grzegorza Mikusia, e-mail do G. G. z 31.07.2003]