powrót na stronę główną , Zofia Anna Giżewska, Tomasz Jan Giżewski

To my bliźniaki i nasze pierwsze zdjęcia.

4 grudnia 2002 Tak to się zaczęło, dwie różowe kreski oznaczają TEST POZYTYWNY, zostaliśmy poczęci.

20 grudnia 2002 Powyżej: właśnie robiliśmy świąteczne porządki (czyli podzieliliśmy się), a tu - pstryk zdjęcie. 

Tak, to był Sylwester, tylko cola i soki. Nasze pierwsze postanowienie Noworoczne - "wychodzimy jak tylko zrobi się ciepło!". Brrr, a tu dopiero 10 stycznia 2003 

 

A to nasze najnowsze zdjęcie,  robi się już ciasno, nóg nie można wyprostować! Może czas wychodzić, ale mówią, że to jeszcze nie pora. Może rzeczywiście poczekać, Kołodko zrezygnował, Miller szaleje, może jeszcze wprowadzą podatek od narodzin! 5 czerwca 2003.

10 czerwca 2003 Podsłuchaliśmy, ze Tata z Mamą szukają już dla nas wózka, ciekawe jaki model wybiorą? 

15 czerwca 2003. Co do naszej Mamy to Tata powiedział: ""Ciężarówka" Basia, czuje się dobrze, ale są problemy z plandekami, bo robią się za małe. Zawieszenie też wysiada. Silnik jeszcze działa i powinien wytrzymać obciążenie. W czwartek była na przeglądzie i Pan mechanik powiedział, że wszystko jest w porządku, a części na swoim miejscu. Co do wyglądu to "ciężarówka" często się myje i woskuje, więc blachy nie powinny zardzewieć i po wyładowaniu, powróci do stanu używalności".

27 czerwca 2003. Tata pojechał na delegację do Poznania, a nasza Mama źle się poczuła i poszła do szpitala. 

28 czerwca 2003. Jesteśmy z Mamą w szpitalu, w brzuchu robi się trochę za ciasno. Tata wrócił z Poznania i nas odwiedził (podobno wieczorem poszedł na jakąś imprezę z Wujkiem Tomkiem z Warszawy i nie wrócił na noc do domu!!!).

29 czerwca 2003. Czekamy na Tatę, miał nas rano odwiedzić, coś się spóźnia (pewnie za długo wczoraj 'balował"), trudno, jest tu już za ciasno a Tomek ciągle się wierci, czas wychodzić. Jest godzina 13.00 jakieś poruszenie na zewnątrz. Kłócimy się kto ma pierwszy wychodzić, próbujemy wyliczanki, ale przecież my jeszcze nie umiemy liczyć. Nagle światło, wychodzimy:

Ja Zosia urodziłam się o godz. 13.25, ważę 2300 g i mierzę 48 cm

Ja Tomek urodziłem się o godz. 13.27, ważę 2640 g i mierzę 49 cm

Urodziliśmy się zdrowi, bez żadnych komplikacji (Tomek ma małe problemy z oddychaniem, pewnie dostał kuksańca od Zosi i nie może złapać tchu, więc jest pod namiotem tlenowym). U Mamy Basi także wszystko w porządku, wraca do pełni sił. Tata - Grzegorz zamiast opijać nasze narodziny pojechał na działkę i kosił trawę.

Witaj świecie!!!

"Jesteśmy Dziećmi nie z tej Ziemi" Zosia i Tomek w pierwszej godzinie życia (29.06.2003 ok. godz. 14)

8 lipca 2003. Nadal jesteśmy w szpitalu, ale leżymy już w łóżeczkach (u Tomka skończyły się problemy z oddychaniem), a co 3 godziny przychodzi nasza mama, żeby nas nakarmić. To jest życie!

10 lipca 2003. Wypuścili nas!!! Jesteśmy już w domu!!! Hurrraaa!!! Teraz to my im (rodzicom)       pokażemy!

inne nasze zdjęcia zobaczysz na stronie BLIŹNIAKI 2