powrót do strona główna Tomasz Wiszniewski
teatr w reżyserii Tomasza Wiszniewskiego - SZALBIERZ | ||
Rok produkcji: | 1990 | |
Czas: | 106 min | |
Autor: | Győrgy Spiro | |
Reżyseria: | Tomasz WISZNIEWSKI | |
Scenografia: | Renata Jabłońska | |
Zdjęcia: | Tomasz Werth | |
Przekład: | Mieczysław Dobrowolny | |
Realizacja TV: | Dariusz Pawelec | |
Redaktor: | Adam Jania | |
Występują: |
Tadeusz Łomnicki (Bogusławski), Jan Peszek (Każyński, dyrektor),
Jerzy Grałek (Rogowski), Anna Dymna (Kamińska), Marcel Szytrnchelm (Kamiński),
Iwona Bielska (Skibińska), Jerzy Bińczycki, Halina Gryglaszewska (Hrahorowiczowa),
Katarzyna Aleksandrowicz (Pięknowska), Olaf Lubaszenko (Rybak), Tadeusz
Szaniecki (Niedzielski), Leszek Piskorz (Damse), Marian Cebulski (Psarski
- krytyk), Jan Nowicki (Gubernator), Henryk Bista (Wróbel) oraz Andrzej
Hudziak - Rafał Jędrzejczyk, Beata Paluch, Marian Dziędziel, Wojciech
Krupiński, Rafał Czachur, Bogdan Słomiński
|
|
Sztuka współczesnego węgierskiego dramaturga, pisarza, tłumacza
Wyspiańskiego i Gombrowicza, zafascynowanego Słowackim i Norwidem, w
ogóle kulturą i historią Polski. "Szalbierz" rozwija jeden
z epizodów wydanej w 1981 r. powieści "Iksowie". Książka
zrobiła furorę na Węgrzech, natomiast w Polsce wywołała wzburzenie.
Győrgy Spiro został oskarżony o "polakożerstwo" i
szarganie naszych narodowych świętości. Toteż po polskiej
prapremierze sztuki w warszawskim Teatrze Ateneum w 1987 r., autor
wystosował specjalny list "Do polskiego widza", w którym tłumaczy
swoje intencje: "Polskiemu widzowi nie muszę zapewne wyjaśniać,
że jej treść nie odpowiada rzeczywistym wydarzeniom z przeszłości
(...) Natomiast Bogusławski mógł być takim autorem, jakim go ukazałem,
a w każdym razie taki obraz tego człowieka mam przed oczyma po
lekturze materiałów źródłowych i publikacji znakomitych historyków
teatru". Zarówno powieść, jak i sztuka przywołują czas, kiedy
sztuka i teatr straciły suwerenność, uzależniając się całkowicie
od władzy i polityki. Główny wątek fabularny "Szalbierza"
stanowi przyjazd Wojciecha Bogusławskiego na gościnne występy do
Wilna. Aktor-symbol, ojciec narodowej sceny, godzi się zagrać Świętoszka
w prowincjonalnym teatrze. Dyrektor podupadającej placówki angażuje
go za duże pieniądze, bo wie, że na Bogusławskiego przyjdzie całe
Wilno. Na premierę zaprasza rosyjskiego gubernatora, licząc, że
pozyska możnego mecenasa i dotacje z kasy państwowej. Zamierza bowiem
z morlierowskiego "Tartuffa" uczynić apoteozę caratu -
wystarczy tylko w odpowiednim momencie wprowadzić na scenę wizerunki
cara Aleksandra i orłów, rosyjskiego i polskiego. Przejrzawszy intrygę
dyrektora Każyńskiego, Bogusławski reżyseruje finał po swojemu. W
efekcie sztuka zyskuje wymowę patriotyczną - publiczność jest
zachwycona, oburzony gubernator opuszcza widownię. Dyrektor i aktorzy w
najczarniejszych barwach widzą przyszłość swojego teatru, a Bogusławski
w pośpiechu opuszcza Wilno. W ujęciu Spiro stary Mistrz nie jest
postacią jednoznaczną. Jest szalbierzem, igrającym nie tylko z
uczuciami widzów. Jest twardy, wyrachowany, przewrotny, chwilami nawet
bezwzględny. Aby utrzymać się na szczycie, nie stroni od manipulacji
i łajdactwa. Taka jest proza życia, w zderzeniu z magią teatru.
"Szalbierz" to nie tylko sztuka o aktorach. To także
przyczynek do analizy odwiecznych powiązań między teatrem a dworem,
sztuką a polityką. Sztuka o mechanizmach władzy totalitarnej i
wilczych prawach, jakie panują w "świątyni sztuki", którym
ulegają nawet najwięksi. W widowisku Tomasza Wiszniewskiego z tymi
problemami i z legendą postaci Bogusławskiego zmierzył się jeden z
najwybitniejszych współczesnych aktorów, Tadeusz Łomnicki, mając za
partnerów znakomitych aktorów krakowskich.
|