powrót do   strona główna   Ludwik Wiszniewski

wiersze GAZ (?), PRACOWITY TOMEK, W MIEŚCIE, BAWEŁNA, NASZA WIOSKA, SZŁA DROGĄ WIOSENKA, PIERWSZY MAJA, 3 MAJA autorstwa Ludwika Wiszniewskiego w RAZEM czytanki dla szkoły podstawowej na kl. 2 

 

Stanisław Dobraniecki - Mieczysław Kotarbiński - Stanisław Aleksandrzak

RAZEM

czytanki dla szkoły podstawowej na kl.2

 

 

INSTYTUT WYDAWNICZY

 "NASZA KSIĘGARNIA"

 

WARSZAWA 1946

 

GAZ

 

Z metalowej,
długiej rurki
przez maleńkie,
tycie dziurki
wypadł gaz.
 
Wypadł z dziurek
z lekkim sykiem,
zakręcił się pod imbrykiem,
wszędzie wlazł.
 
Mama wraca
od stryjenki.
- Gaz ulatnia
się z kuchenki!
Wszczyna krzyk.
 
A gaz na to:
- Proszę pani,
trzeba zamknąć
dobrze kranik!
I w świat myk!

 

(w spisie treści podano jako autora L. Wiśniewski, prawdopodobnie jest to pomyłka i chodziło o L. Wiszniewski - G.G.)

 

PRACOWITY TOMEK

Tomek chwat,
tomek chwat -
choć ma smyk
osiem lat.
Jest do pracy chętny, skory
łata z tatą stare wory.
tomek zuch,
tomek zuch!
Ma apetyt -
je za dwóch!
Z podwóreczka nosi drewka,
bo zajęta praniem Ewka.
Tomek chwat,
Tomek chwat!
Kocha Tomka
starszy brat.
Bo ten Tomek, choć tak młody,
da konikom owsa, wody.
Tomek zuch,
Tomek zuch!
Lubi pracę,
Lubi ruch!
Uwija się przez dzień Boży,
mają z chłopca w domu korzyść.

 IDZIE ZIMA

Stoi płotek, stoi
kogut pieje na nim:
Jadą drogą, jadą
na koniach ułani!
Kasieńka wygląda -
na drodze ni ducha.
- Widzieliscie, ludzie,
takiego kłamczucha?
Stoi płotek, stoi,
kogut na nim pieje:
- jedzie dziś Mikołaj
z Grudniem czarodziejem.
Patrzą dzieci, patrzą,
na drodze ni ducha:
- Widzieliście, ludzie,
takiego kłamczucha?
Pieje kogut, pieje,
aż zalega w uszach:
- Idzie drogą Zima,
biały puch rozprusza!
- Znowu kogut wieści
kłamliwe rozprasza.
Nikt z izby nie wyjrzał,
a śnieg był do pasa!

 

W MIEŚCIE

 
Kamienica
z kamienicą
przystanęły
nad ulicą
Przystanęły -
stoją sznurem:
białe, szare,
żółte, bure.
 
Okienkami
pierwsza zerka:
- Patrzcie, cztery
mam pięterka!
Z tych pięterek
jestem rada,
chociaż tynk już
z nich opada.
 
Ta z przeciwka
rzekła na to:
- Nie wyglądasz
na bogatą!
Masz balkonik
tylko jeden,
ja balkonów
mam aż siedem!

 

BAWEŁNA

 

 
Z dalekich krain
zwożą bawełnę.
Składy fabryczne
bawełny pełne.
Huczą w fabryce
maszyny liczne.
Robią z bawełny
towary śliczne.
Mamusia kupi
w sklepie perkalik.
Będa sukienki
dla Janki, Hali.
Dla Janki w groszki,
dla Hali w kwiatki,
w drobne kółeczka
dla drogiej matki!

 

NASZA WIOSKA

 

 
Szeroki gościniec,
przy nim kilka chat -
to jest nasza wioska,
to nasz cały świat.
 
Latem z pół tu płynie
zapach ziół i zbóx,
a smukłe topole
chronią nas od burz.
 
I zima nie straszna!
Choć śnieg w oczy tnie,
przy pracy w zagrodzie
prędko płyną dnie.

 

 

SZŁA DROGĄ WIOSENKA

 
Szła drogą wiosenka,
szła łaskawa pani.
Naprzeciw jechali
na koniach ułani.
 
Czapeczki rogate,
szabelki u boku,
a miny junackie -
ogień błyska w oku.
 
Ujrzeli wiosenkę,
zjechali ze ścieżki,
każdy dostał za to
kwiatuszek niebieski.
 
- Bardzo jest mi miłe
to z wami spotkanie.
Na drugi raz każdy
różyczkę dostanie!

 

PIERWSZY MAJA

 
Jasio przez okienko
sztandary zobaczył.
- Czemu ich tak dużo?
- Bo dziś święto pracy!
 
Wyszli robotnicy
z fabryk i warsztatów.
Że są wszyscy braćmi,
o tym głoszą światu.
 
Przechodzą grupami
i śpiewają pieśni.
- Czemu przez okienko
nie wyjrzałem wcześniej!
 
Zagrała muzyka,
Jasio klaskał w ręce.
Szkoda, że na zmianę
nie miał rączek więcej.

 

3 MAJA

 

 
Dzień radosny
trzeci maj -
raduje się
cały kraj!
 
Rok po roku
szybko bieży,
każdy w przyszłość
Polski wierzy.
 
Każdy Polak
to nasz brat!
Raduje się
z nami świat.

 

(książka w posiadaniu G.G. sierpień 2004)